Ks. Kan. Aleksander Oberc – życiorys

KSIĄDZ ALEKSANDER OBERC

3_Oberc_Prymicje_x.Jacka_2Urodził się 29 marca 1910 roku w Jaśle, w rodzinie wielodzietnej. Ojciec jego, Jan, był przedsiębiorcą budowlanym, głównie w zakresie obiektów sakralnych, matka zaś, Rozalia, z domu Śmierciak, zajmowała się wychowywaniem dzieci. Po ukończeniu miejscowej szkoły powszechnej i gimnazjum lwowskiego, Aleksander podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Uwieńczył je stopniem magistra teologii i 24 czerwca 1934 roku w katedrze lwowskiej otrzymał święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Bolesława Twardowskiego.

Wkrótce potem objął funkcję katechety-wikariusza w Zimnej Wodzie. Tu już po miesiącu przeżył bolesny wstrząs spowodowany napadem Ukraińców, którzy zamordowali proboszcza. W związku z tym ks. Oberc poprosił o przeniesienie do innej parafii. Władze kościelne uwzględniły jego prośbę i przeniosły na inną placówkę. Przez trzy lata ofiarnie pełnił obowiązki katechety-wikariusza w Złoczowie (1934-1937), a następnie w Hodowicy koło Lwowa (1938-1943). Tu bardzo wcześnie dało się zauważyć nastroje antypolskie i antykościelne. Przejawem tego było między innymi zdewastowanie (przez nieznanych sprawców) gospodarstwa parafialnego i majątku lwowskiej kapituły metropolitalnej.

W 1942 roku abp Twardowski osobiście polecił ks. Obercowi, aby stanął do konkursu proboszczowskiego i objął samodzielną placówkę duszpasterską. Niestety z powodu wojny niemiecko-sowieckiej dalszy tok zamierzonych poczynań został przerwany i ks. Oberc pozostał w Hodowicy do 1943 roku w charakterze administratora parafii. Następnie, na własną prośbę, został przeniesiony do Żółkwi, gdzie pomagał ks. Izydorowi Zmorze. Podobnie jak w poprzedniej parafii, oprócz obowiązków parafialno-duszpasterskich pełnił tu obowiązki kapelana AK oraz współpracował z RGO (Rada Główna Opiekuńcza), spiesząc z pomocą ludności ze zlikwidowanych przez okupanta polskich placówek parafialnych i uciekinierom, którzy przeżyli ukraińskie mordy.

W 1944 roku, będąc na kilkudniowym urlopie w domu rodzinnym, z powodu ofensywy wojsk sowieckich i przesunięcia frontu na zachód, ks. Oberc nie miał możliwości powrotu do Lwowa i na placówkę duszpasterską. Tymczasem przebywając w Jaśle, wraz z rodziną został aresztowany przez Niemców. Jeden z jego braci więziony w obozach koncentracyjnych zginął później w Oświęcimiu. Ks. Oberc natomiast, przetrzymywany przez gestapo w Jaśle, jak sam później wspominał, cudem tylko uratowany, ukrywał się aż do stycznia 1945 roku. W tym czasie nadal pomagał prześladowanym – głównie Żydom – za co później został odznaczony medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”.

W styczniu 1945 roku, wraz z przesuwającym się na zachód frontem, wyjechał na Śląsk i za radą biskupa katowickiego, Stanisława Adamskiego, zgłosił się do pracy duszpasterskiej w parafii św. Jacka w Bytomiu-Rozbarku. Był tam wówczas pierwszym i jedynym kapłanem polskim. Po kapitulacji Niemiec przybył do Wrocławia, gdzie od 15 maja 1945 roku opiekował się Strażą Akademicką, której zadaniem była ochrona mienia Uniwersytetu i Politechniki przed rabunkami. Na prośbę proboszcza powrócił do Bytomia z myślą o objęciu parafii. 1 września 1945 roku władze kościelne powierzyły mu jednak obowiązki dyrektora Diecezjalnego Zarządu Caritas w nowo utworzonej Administracji Apostolskiej w Opolu. Praca na tym stanowisku nie była łatwa. Polegała ona na organizowaniu i remontowaniu zakładów dobroczynnych, których Śląsk miał wyjątkowo wiele, oraz na zabezpieczaniu ich przed szabrownikami. Ponadto, z uwagi na liczne transporty repatriantów, przy liniach kolejowych trzeba było organizować kuchnie polowe i punkty opieki nad matkami z dziećmi.

Po upaństwowieniu Caritasu kościelnego (1950) władze cywilne zaproponowały ks. Obercowi objęcie stanowiska dyrektora ogólnokrajowego Caritasu państwowego. Ks. Oberc odmówił, co stało się przyczyną prześladowania go. Wyjechał więc do rodziny we Wrocławiu, mając nadzieję, że w dużym mieście łatwiej będzie nie zwracać na siebie uwagi. Szybko jednak został odkryty i obłożonym listem wilczym. Nie mając przydziału stałej pracy, dorywczo służył pomocą duszpasterską, głównie w tych parafiach, w których proboszczowali jego koledzy z lat studiów. W międzyczasie przygotowywał rozprawę doktorską pod kierunkiem ks. prof. Piowowarczyka. Niestety, śmierć ks. Piwowarczyka przekreśliła szansę na realizację tych przedsięwzięć.

Aresztowany 18 marca 1953 roku i przewieziony do siedziby UB przy ul. Cyryla i Metodego w Warszawie, po przesłuchaniu otrzymał ks. Oberc propozycję zarządu diecezji opolskiej jako administrator. Miało to nastąpić po usunięciu ks. Emila Kobierzyckiego, z którego władze państwowe były coraz bardziej niezadowolone. Odmowna odpowiedź spowodowała zaostrzenie presji. Zakazano mu przebywać dłużej niż dwa tygodnie w jednym miejscu. Ponadto ks. Oberc miał obowiązek zgłaszania się w Warszawie na każde wezwanie Urzędu Bezpieczeństwa. Wobec tego ks. prymas Stefan Wyszyński umieścił go chwilowo w Laskach pod Warszawą i zaproponował mu opiekę duszpasterską nad osobami przyjeżdżającymi z Warszawy.

Plany te nie doszły do skutku, gdyż wkrótce ks. prymas został uwięziony i pozostawanie w Laskach stawało się również niebezpieczne. Ks. Oberc wyjechał zatem na Dolny Śląsk i zamieszkał w Sobótce, skąd dojeżdżał z pomocą duszpasterską do parafii w Rudnej, Tymowej, Chobieni, Barkowie, Henrykowie, Gierałtowie, Wykrotach.

W kwietniu 1954 roku zwrócił się do Kurii Wrocławskiej z prośbą o zaangażowanie na stałe w tutejszej diecezji. Otrzymał jednak odpowiedź odmowną. Jednocześnie postawiono mu zarzut, iż dotychczasowy jego pobyt na terenie diecezji wrocławskiej jest nielegalny i niezgodny z prawem kościelnym. Musiał zatem jeszcze poczekać na lepsze czasy. Nastąpiły one dopiero w 1956 roku. Wtedy to po zmianach październikowych rządy w diecezji wrocławskiej objął biskup Bolesław Kominek, również „banita” z czasów stalinowskich, który znał ks. Oberca z diecezji opolskiej. Dekretem z dnia 16 lutego 1957 roku nowy rządca diecezji wrocławskiej mianował ks. Oberca dyrektorem akcji dobroczynnej. Odtąd nominacje następowały jedna za drugą.

I tak 1 stycznia 1958 roku został ks. Oberc mianowany kanonikiem gremialnym w kapitule katedralnej; 21 stycznia 1958 roku – kuratorem Sióstr Marianek przy ul. Szczytnickiej; 21 października 1958 roku – członkiem Komisji do spraw Filmu, Radia, Telewizji i Teatru; 22 lutego 1959 roku – dyrektorem Referatu do spraw Zakonów Żeńskich przy Kurii Arcybiskupiej Wrocławskiej; 6 grudnia 1960 roku – wizytatorem księży dziekanów w archidiecezji wrocławskiej i ich parafii; 14 marca 1963 roku – archidiecezjalnym duszpasterzem służby zdrowia; 26 sierpnia 1963 roku – przewodniczącym Komisji do spraw Bratniej Pomocy Kapłanów w Archidiecezji Wrocławskiej.

Wraz z nominacjami przybywało pracy, od której zresztą się nie wymawiał. Udzielał się w duszpasterstwie akademickim oraz w duszpasterstwie rodzin i poradnictwa rodzinnego. Był jednym ze współzałożycieli KIK (Klub Inteligencji Katolickiej) we Wrocławiu. W 1966 roku otrzymał z Izraela zaproszenie od uratowanej przez niego w czasie wojny rodziny żydowskiej Josepha Schuldenfreia, co stwarzało możliwość zwiedzenia Ziemi Świętej. Niestety sytuacja w kraju w okresie trwających przygotowań do milenium chrztu Polski była napięta. Dlatego podjęcie podróży okazało się niewskazane.

1_Oberc_Muchobór_Wielki3 sierpnia 1967 roku ks. Oberc został zwolniony z obowiązków kurialnych i skierowany do pracy duszpasterskiej w charakterze proboszcza parafii św. Michała Archanioła na Muchoborze Wielkim we Wrocławiu. Praca w tej parafii nie należała do łatwych, gdyż z każdym rokiem zwiększała się liczba wiernych na rozbudowujących się osiedlach – Muchoborze Małym i Nowym Dworze. Dlatego należało pomyśleć o nowych obiektach kościelnych i ewentualnym podziale dotychczasowej parafii. Oprócz zezwolenia władz kościelnych trzeba było postarać się o zgodę władz państwowych, wciąż niechętnych tego rodzaju działaniom. Ponadto niezbędne były środki finansowe.

Tymczasem w nowych osiedlach przeważały rodziny młode na dorobku, więc raczej niezamożne. Niemniej po pokonaniu pierwszych trudności, tj. uzyskania zezwoleń i zatwierdzeniu planów, ks. Aleksander Oberc (z jego inicjatywy) wraz z ks. Władysławem Bochnakiem, ks. Stefanem Kruszakiem, ks. Stanisławem Pietraszko kupili dom, będący wtedy w trakcie budowy, z przeznaczeniem na kaplicę mszalną i zaplecze katechetyczne, który po kilku latach przekazali aktem notarialnym parafii p. w. św. Michała Archanioła na Muchoborze Wielkim.

2_kaplicaOsiedle jednak stawało się coraz ludniejsze i z czasem kaplica okazała się stanowczo za mała. Mimo to prowadzono w niej już w miarę normalną działalność duszpasterską i wobec tego postanowiono wydzielić odrębną parafię.

Z kolei ks. Oberc zakupił działkę na Nowym Dworze i zorganizował punkt duszpasterski w przystosowanej do potrzeb liturgicznych wiacie magazynowej. W skromnych warunkach urządził sanktuarium ku czci św. Józefa, pod którego opieką przystąpił do tworzenia nowej parafii. Następnie postarał się o budynek mieszkalny z przeznaczeniem na plebanię i rozpoczął budowę nowego kościoła pod wezwaniem Opatrzności Bożej. Niestety, przydzielony teren okazał się nieodpowiedni – był podmokły i grząski. Stąd zarówno wstępne prace projektowe, jak i konstrukcyjne, wiązały się z ogromnymi kosztami. Było to już ponad siły starszego wiekiem kapłana i w związku z tym po postawieniu fundamentów, 12 czerwca 1987 roku, poprosił on o zwolnienie z obowiązków proboszczowskich i przeniesienie na emeryturę.

4_Oberc_gróbOstatnie lata życia spędził przy pl. Katedralnym 11 na Ostrowie Tumskim. Zmarł w wieku 82 lat, 2 stycznia 1992 roku o godzinie 21.30. Po egzekwiach, które odbyły się 7 stycznia 1992 roku w katedrze wrocławskiej, został pochowany na cmentarzu parafialnym św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu (pole 1, rząd pod murem, ósmy grób od środkowego przejścia).

(Życiorys zaczerpnięto z książki: „25-lecie Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy”, red. J. Inglot, E. Koziarzewski, W. Partyka, Wrocław 2008)